Największym wrogiem człowieka jest często on sam dla siebie. Tak naprawdę dopóki sami nie przekonamy się do własnej osoby nigdy nie będziemy w stanie przekonać się również do innych. Często sami siebie traktujemy w najgorszy możliwy sposób, nie jesteśmy w stanie wskazać o sobie zbyt wiele dobrych cech, bo żyjemy w przekonaniu, że tylko wtedy jeśli coś w sobie zmienimy będziemy szczęśliwi.
Przekonanie tworzy się zazwyczaj z braku umiejętności wysunięcia refleksyjnych wniosków na temat tego, czy zmiany, które planujemy poczynić wynikają z naszej faktycznej chęci ich zaistnienia czy może po prostu wmawiamy sobie, że bez nich nie będziemy szczęśliwi. Niestety nie zawsze to czego chcemy jest zbieżne z tym czego faktycznie potrzebujemy i przez to później dzieje się tak, że oczekiwania są inne od rzeczywistości i tak naprawdę chcieliśmy tego, co tkwiło w naszym wyobrażeniu a nie tego, co otrzymaliśmy w rzeczywistości.
Nie ma sensu się zbytnio oszukiwać-chcieliśmy uciec od siebie, ale tak naprawdę nie wiedzieliśmy do końca gdzie i było to jedynie efektem problemów związanych z samoakceptacją. Sztuką nie jest zmienianie wszystkiego w sobie na siłę, sztuką jest refleksja nad swoją osobą, swoim postępowaniem i charakterem oraz poszukiwanie pozytywnych aspektów swoich cech. Warto pomyśleć czy z tego co posiadamy, nie możemy stworzyć czegoś dobrego? Właśnie wykorzystanie swoich pozytywnych cech do różnych kreatywnych i dobrych rzeczy może dać nam rozwój, który sprawi, że docenimy siebie takimi jakimi jesteśmy.