Nieważność jak wyjątek od reguły
W prawie kanonicznym, czynności prawne nie spełniające w pełni wymogów norm ustawowych a nawet sprzeczne z nimi w swej istocie, często nie są przez prawodawcę uznawane za nieważne.
Regułą jest, że o ile dochowano istotnych elementów aktu (essentialia negotii), zaś dana czynność odpowiada naturalnym wymogom stawianym działaniom ludzkim (np. nie została dokonana w stanie wyłączenia lub znacznego ograniczenia świadomości, nie zachodzi czynność dla pozoru, symulacja itp.), akt jest jako taki ważny (wywiera skutki w prawie kościelnym).
Taką politykę ustawodawcy, skierowaną na popieranie utrzymania czynności prawnej w mocy, uzasadnia generalna polityka Kościoła nakładania na wiernych tylko niezbędnych ciężarów i uciążliwości. Wobec tego skutek (sankcję) nieważności aktu pociągają za sobą tylko te akty normatywne, w których wyraźnie wprowadzono przepisy unieważniające (jak mówi kanon 10: irritantes … tantum eae leges habendae sunt, quibus actum esse nullum … expresse statuitur).
Nieważne akty i niezdolne osoby
Z podmiotowego punktu widzenia, nieważne są akty tylko tych osób, które prawo kościelne określa wprost jako niezdolne do podejmowania określonych działań mających skutek prawnych (inhabilis persona). Innymi słowy nieważności aktów nie można domniemywać czy wywodzić jedynie z wykładni funkcjonalnej (z celu ustawy) lub z poczucia moralnego itp. okoliczności, do których nie odwołuje się treść prawa kanonicznego (por. kanon 18).
W ustawach unieważniających (leges irritantes), sankcja dotyka aktu wprost, zaś w ustawach uniezdatniających (inhabilitantes leges) czyni akt nieważnym niejako pośrednio czy też pochodnie, ze względu na niezdolność danego podmiotu do jego zdziałania. Ratio legis takich aktów prawnych jest przede wszystkim zagwarantowanie pewności prawnej w życiu Kościoła i kościelnym obrocie prawnym, podkreślenie wagi danej normy dla dobra Ludu Bożego i społeczeństwa jako takiego (np. kanon 153, 1087 1088).
Kanoniczne rozróżnienia
Z punktu widzenia techniki legislacyjnej nieważność aktu lub brak zdolności osoby jest określony albo bezpośrednio (zwroty typu „nie ma mocy” (vi caret), „ jest nieważne” (nihil valet),” jest bez skutku” (nihil agit) „niezdolny” (incapax, inhabilis)) bądź pośrednio, zatem nie wprost, poprzez określenie wymogów ważności (zwroty takie jak „aby było ważne” (ut valeat), „konieczne jest dla ważności” (ad validitatem requiritur), „by miało moc” ( ut vim habeat).
Akty nieważne są takie ex tunc, od początku swego zaistnienia w rzeczywistości społecznej, oraz ipso iure, nie wymagają zatem specjalnego aktu władzy sądowniczej Kościoła, by je unieważnić.
Nieważność danej czynności nie jest również zależna w żaden sposób od wiedzy podmiotu jej dokonującego o ustawie czyniącej ją nieważną lub uniezdatniającej go do dokonywania czynności danego rodzaju. Wiele kanonów przewiduje możliwość uważnienia poszczególnych aktów, o ile nie naruszono prawa Bożego lub też nieważność nie ma charakteru nieusuwalnego (por. z prawa procesowego kan. 1620) oraz jeśli mamy do czynienia z rzeczywistym działaniem ludzkim.
Akt nieważny trzeba też odróżnić od aktu nieistniejącego (tzw. w nauce świeckiej nie-aktu, sententia non existens, negotium non existens). Nauka prawa kanonicznego mówi tu o actus infectus, zaliczając do niego np. usiłowanie konsekracji kobiety lub zawarcia małżeństwa przez dwóch mężczyzn. Akty nie istniejące nie mogą być uważnione czy sanowane w inny sposób.